sobota, 28 lutego 2015

Spacer po parku na Zdrowiu

Witajcie!
Niedawno wróciłam z wycieczki z łódźkiego parku na Zdrowiu. Spacer odbywał się wraz z SP 7 z Łodzi. Całą wycieczką dowodził pan dyrektor - ornitolog (chciałabym mieć takiego dyrektora w mojej szkole...). Było nas sporo - na pewno ok. 40 - 50 osób. Widać, że takie wyprawy cieszą się prawdziwą popularnością...
Kaczka krzyżówka na lodzie.

Zbiórka była pod parkiem zoologicznym. Szliśmy w głąb parku, co chwila ktoś słyszał stukot dzięcioła dużego. Podobno w tym parku można spotkać także dzięcioły średnie, jednak mnie nie udało się zaobserwować tego gatunku.
Przyznam, że było dość głośno. Aż się dziwię, że mimo wszystko udało nam się zaobserwować te kilkanaście gatunków. Były to między innymi sikory modraszki oraz bogatki, kowaliki, wrony siwe, gawrony, kawki, gołębie miejskie, kaczki krzyżówki oraz kowaliki. Podobno gdzieś minął też krogulec. Było także mnóstwo kosów i kwiczołów. Ponadto widzieliśmy również parę dzięciołów zielonych, które stały się prawdopodobnie gwiazdami tego spaceru  (nie dla mnie, zaraz okaże się, dlaczego).
Dyrektor bardzo ciekawie opowiadał, przy okazji wygrałam kieszonkowy  (naprawdę kieszonkowy) mini atlas ptaków. 

Kiedy czas przeznaczony na wycieczkę się skończył, postanowiłyśmy z ciocią i siostrą, że pospacerujemy jeszcze trochę same. Było znacznie łatwiej obserwować ptaki i nasłuchiwać ich głosów, gdyż byłyśmy tylko we trójkę. Najpierw widziałyśmy stadko bogatek. Między nimi był też raniuszek, który tak samo jak sikory skakał po gałązkach krzewu max. 2 metry ode mnie! 
Ponownie widziałam kowaliki i pełzacze. Niestety te ostatnie latały między rozgardiaszem sikor, więc nie mogłam usłyszeć głosu. Ech...
Ukryta bogatka.
Dzięcioł czarny - niestety zdjęcie dokumentacyjne... :(
Za to moja siostra dojrzała coś znacznie lepszego. A mianowicie dzięcioła, ale nie byle jakiego! Co prawda to nie był średni, ale czarny! Latał między drzewami bezszelestnie, nawet nie było słychać stukania. Okazało się, że były dwa - prawdopodobnie samiec i samica. Hura, ale się cieszę! Widziałam go pierwszy raz. :)

Wycieczka była bardzo udana, moim zdaniem. Już się szykuję na następną. 

Pozdrawiam, wilga02

niedziela, 15 lutego 2015

Wypad do lasu

A raczej dwa wypady, które zakończyły się pełnym sukcesem :)
Ale zacznijmy od początku:

Dziś ostani dzień ferii... :( Dwa tygodnie sielanki przeminęły z wiatrem... Niestety.
Ostatni tydzień byłam u dziadków. Nic się za bardzo nie działo. Zrobiłam dwie nowe kule tłuszczowe, została wywieszona jedna. Poprzednią ptaki wyżarły co do okruszka. Myślę, że nie będziemy wieszać więcej jedzenia. Jest już ciepło, ewentualnie może gdy znów ściśnie mróz. Tak więc jedna kula została.

Za to piątek i sobotę miałam owocne w ptaki. Pogoda była piękna, zrobiło się naprawdę ciepło. Nie zaprzepaściłam więc takiej okazji, co naprawdę się opłaciło.

Piątek:
Postanowiliśmy pojechać do lasu. Wyjechaliśmy rano i już byliśmy na miejscu. Pierwsze, co usłyszałam, to nawołujące (jak się potem okazało) myszołowy. Przez chwilę panowała cisza, jednak po chwili ptaki naprawdę się rozśpiewały. Usłyszałam między innymi charakterystyczny, ciszy głosik i zadarłam głowę w samą porę, by zobaczyć maleńkiego ptaszka przelatującego z jednego drzewa na drugie. Krzyknęłam: mysikrólik! Widziałam go pierwszy raz :)
W oko rzucały się kowaliki - było ich pełno! Chodziły całkiem blisko, jednak były tak ruchliwe, że zdjęcia wyszły naprawdę słabo:



W drzewo stukał także dzięcioł duży. Słyszałam go też jeszcze później, jednak nie udało mi się go znaleźć.
Następnie pojechalismy na zbiornik wodny, jdnak nic tam nie znalazłam. Woda nadal była zamarznięta.

Potem pojechaliśmy z powrotem do lasu, tyle, że w inne mijesce. I to była świetna decyzja. Po drzewach nad nami przeskakiwały z gałęzi na głąź sikorki. Pierwszą, jaką zobaczyłam, była czubatka! Kolejny nowy gatunek!
Zdjęcie dok., niestety nie wyszło :(

Na drzewie była także sosnówka:
Zdjęcie dok.

Zastanawiam sie, czy ta czpeczka się lśni, czy nie?
Tak patrzę i kojarzy mi się z ubogą... Może były
dwie?Dok.
Zauważyłam także szarą sikorkę z czarną czapeczką. Od razu pomyślałam:"Czarnogłówka lub uboga". Porobiłam jej zdjęcia, jednak tak jak reszta ptaków skakała po gałęziach w koronach drzew (akurat po sosnach, chyba). W domu na spokojnie przejrzałam ujęcia i dzięki dużej pomocy "Przewodnika Collinsa" wytypowałam czarnogłówkę. Czarny śliniak był dość spory, na dodatek się rozszerzał. No i w Collinsie pisało, że zamieszkuje bory iglaste i mieszane często z domieszką brzozy (uboga w liściastych, parkach i ogrodach), a właśnie w takim lesie byliśmy. Przesłuchałam też nagrania głosów tej sikory i ubogiej. Tej drugiej na pewno nie słyszałam. Więc... ja uznaję czarnogłówkę, jednak jeśli ktoś się z tym nie zgodzi proszę o komentarz. Będę wdzięczna :)
Hmmmm... Dok.
Widać coś w ogóle? Wstawiłam ze wzgędu na śliniak. Dok.

Podczas obserwowania sikor mignął mi też pełzacz. I tu mam problem. W lesie, czyli leśny? Raczej nie można wykluczyć ogrodowego... Ach, czemu one muszą być takie podobne? Leśny wybiera podobno lasy bardziej iglaste, ten drugi liściaste, parki i ogrody. Co do głosu... Mogłam słyszeć TO, jednak zlało się ze skrzeczeniem sikor. To pełzacz leśny. Głosu pełzacza ogrodowego raczej nie uchwyciłam. Hmmmm... a Wy co byście zrobili? Byłby nowy gatunek.



Sobota:
Także piękna pogoda. Znów wybrałam się do lasu, tyle, że z ciocią. Las też był inny - mniejszy, leżał niedaleko mojej działki, raczej iglasty.
Na początku panowała cisza. Zawsze mam taki wrażenie, że kiedy wchodzę do lasu, jest na początku strasznie pusto. Ptaki pokazują się dopiero później. I tak było. Pierwsze zaobserwowane przez nas ptaki to trzy dzięcioły duże. W oddali słyszałam też bębnienie! Czy to już?
Wszystko świergotało. Na jednej z sosen rozlegały się potworne skrzeki, ćwierkania, nawoływania i śpiew, jednak muzykańci nie zostali zidentyfikowani. 
Parę razy mignęła mi sosnówka, modraszka i bogatka, oczywiście. A potem... całe stadko mysikrólików! Niestety nie dało się ich policzyć, przeskakiwały co chwila z gałęzi na gałąź, na dodatek wybrały sobie straszną gęstwinę. Zdjęcia - coś tam mam... Byłyby lepsze, gdyby nie to ich ADHD!
No nic... Bywały gorsze zdjęcia...
Wśród nich ponownie widziałam pełzacza. Na niebie kołował myszołów - chyba czwarty lub piąty tego dnia (pierwszy przeleciał tuż nad przednią szybą naszego samochodu, kiedy jechaliśmy...).

Na skraju lasu widzieliśmy niewielkie stadko czyży i cztery raniuszki! Co ciekawe, jeden z nich miał dziwnie krótki ogonek... 



Na koniec dnia zajrzeliśmy na działkę. Nic specjalnego się nie dzieje. Następnym razem, może za tydzień, jak znów tam pojadę trzeba będzie powyjmować strare gniazda z budek.


I jeszcze jedno: proszę o pomoc, o ile się da:
Zdjęcie dok. "??????"

A więc: 3 nowe gatunki: czarnogłówka, czubatka i mysikrólik. Cztery z pełzaczem leśnym. :)
No i koniec...
Pozdrawiam, wilga02

poniedziałek, 9 lutego 2015

Raniuszek Aegithalos Caudatus (Long-Tailed Tit)

Może dziś o raniuszku?
Kolejny post z cyku "informacyjno-ptasi". Tym razem o małym aniołku, raniuszku :) Nie chcę Was zanudzać, więc postaram się pisać głównie ciekawostki. Dorzucę też rysunki. Moim zdaniem to niezły sposób, by dowiedzieć się czegoś o danym ptaku... Jeżeli Wam się takie posty nie podobają, napiszcie, nie m problemu ;)

* * *

Raniuszek - mały ptaszek z rodziny raniuszków i rzędu wróblowatych. Towarzyski, często widywany w stadkach, zazwyczaj osiadły. Często jednak w czasie wędrówek spotyka się ogromne stada tych ptaków, liczące nawet 100 (czasem także aż 300) osobników. Zachowaniem oraz wyglądem przypomina sikory, zaś w rzeczywistości jest ich dalekim kuzynem. Aegithalos oznacza po grecku sikorę, a Caudatus pochodzi od słowa ogon. Razem znaczy więc to ogoniastą sikorę.

Cienkopisem

Mój raniuszek - ołówkiem. Przepraszam za słabą jakość,
ale mam nadzieję, żę nie jest aż tak źle.
Raniuszek to mały, okrągły ptak z bardzo długim ogonem. Można go porównać do białej kuleczki. Samce nie różnią się od samic. W Polsce występują dwa podgatunki, w całej Europie można spotkać 20. Dorosłe osobniki podgatunku caudatus (występują w N Europie, dominuje w Polsce) posiadają całkowicie całą białą głowę, zaś europaeus (C Europa) mają czarną, dużą brew. Oba podgatunki mają czarne ogony. Europaeus posiada więcej różowawego nalotu na bokach od caudatus. Młode osobniki obu podgatunków posiadają ciemne boki głowy.
Lot jest skaczący, falisty. Zamieszkują głównie skraje lasów. Głównym pokarmem tych ptaków są owady, ich larwy oraz pajęczaki.


Gniazdo to owalna konstrukcja z wejściem z boku, umieszczony wysoko w koronie drzewa, dużym jałowcu lub w gąszczu jeżyn, często na brzozach. Jest wykonane z mchu, niemal bez włókien roślinnych. Raniuszek wyściela swoje gniazdo bardzo obficie piórkami. Ktoś kiedyś napracował się i policzył wszystkie piórka z gniazda tego ptaka. Było ich około (ponad!) 2 tysiące! Nie dziwcie się więc, że budowa domku trwa 3 tygodnie. W poszukiwaniu wyściółki ptaszek dużo ryzykuje, gdyż zapuszcza się w miejsca, gdzie krogulec wyskubuje swoje ofiary.
Raniuszek może więc rywalizować nawet z remizem o tytuł najlepszego gniazdka.

Raniuszki rozpoczynają lęg się w kwietniu. Samica składa 12 jaj, choć zdarza się, że nawet 16. Wysiadywanie trwa 12-13 dni, następnie wykluwają się pisklęta, które przebywają w gnieździe 16 dni.

Potrafią siadać na najcieńszych gałązkach i zawisać do góry nogami. Są bardzo ruchliwe - nie mogą usiedzieć dłużej na jednej gałązce. Nocują razem - w mroźne noce skupiają się ciasno na gałązkach w rzędzie i ogrzewają nawzajem. Czasem sypiają w ziemnych norkach lub zasypane w śniegu.

Cienkopisaem :) Czy ktoś dojrzy jeden, acz karygodny błąd w czarno białej
kolorystyce jednego z ptaków?

Raniuszek jest patronem OTOP - Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków

* * *

No i co? Jakaś ciekawostka Was zaskoczyła? Korzystałam głównie z Przewodnika Collinsa PTAKI oraz z atlasu "Ptaki Polski" Andrzeja G. Kruszewicza :)


BLOGOSFERA PRZYRODNICZA
Uwaga! Zapraszam wszystkich przyrodniczych blogerów na stronę Blogosfera Przyrodnicza, która ma na celu zebraniu wszystkich blogów i stron o tematyce przyrodniczej. Aby się zapisać i zyskać dodatkowych czytelników wystarczy dać znać w komentarzu lub wysłać podany tam e-mail. Aby na stronie głównej pojawiały się skróty z postów z blogu, należy "zaobserwować" stronę i gotowe. :) Wszystko możecie się także dowiedzieć wchodząc na link powyżej. 

Ja się już zapisałam ;)


Pozdrawiam, wilga02

czwartek, 5 lutego 2015

A tam, takie... małe coś

Hej! ;)

Już luty! Ale ten czas szybko leci (jak sokół wędrowny!) ;) U mnie żadnych ptasich nowości prócz pogłosek o dzięciole czarnym (!) w naszym parku. Dziś muszę się wybrać na poszukiwania. Nigdy go nie widziłam.

Wczoraj rysowałam pracę na konkurs Zimowego Ptakoliczenia. Myszę ją jeszcze wysłać :) Konkurs orgnizuje szkoła w Gdańsku, tutaj wszystko macie na stronie OTOP Junior: KLIK.

A tutaj macie taki krótki komiks, jak mi się nudzi to rysuję :) Tylko nie wiem, czy się rozczytacie, bo mimo, iż próbowałam poprawić jakość zdjęcia retuszem, to i tak jest słabo. Może jak powiekszycie to będzie lepiej:


A prócz tego to mam dzisiaj urodziny :) Aj tam, aj tam...
Pozdrawiam, wilga02