wtorek, 12 maja 2015

Parę ujęć

Kilka zdjęć pospoliciuchów z parku. Chyba nie muszę podpisywać ptaszków, bo każdy wie, co to za okazy. :)

 I kwiatki:

poniedziałek, 4 maja 2015

Majówka

Witajcie!
Jak minęła Wam majówka? U mnie wspaniale, było super! Każdy dzień wykorzystany został w 100%. Ale po kolei:

Piątek:

Pierwszego dnia wybrałam się nad Jezioro Okręt i Rydwan. Na pierwszym jeziorze ogromne stado czernic, krzyżówek, głowienek i łabędzi niemych, pojedyncze perkozy dwuczube. Prócz także potrzos, kosy, śmieszki. Słyszany głos kukułki i bąka. Po dłuższym lornetkowaniu w tej chmarze kaczek wypatrzyłam też świstuna! Nowy gatunek :)

Na Rydwanie nic więcej, jedynie jakiś drapol na drucie, błotniaki stawowe w trzcinach, gęgawy i pierwsze tego roku oknówki.


Sobota:

Kolejna wycieczka, tym razem na stawy w Psarach i Walewicach.
Na Psarach powitały nas stada żurawi, które latały nad naszą głową niemal przez całą wycieczkę i obchód. Prócz tego na tafli wody i w powietrzu także standardowo mnóstwo: gęgaw, czajek, perkozów dwuczubych, błotniaków stawowych, głowienek, czernic i łabędzi niemych. Na opuszczonych stawach pustki, zerwały się jedynie jakieś trzy batalionowato-podobne. Oczywiście wnerwiał mnie bąk, którego nie sposób zobaczyć, a słychać cały czas. :/
Za to na jednym ze stawów pływała... kazarka rdzawa! Naprawdę, wypatrzona została (w sumie mocno rzucała się w oczy swoim ubarwieniem...), w stadzie innych pospolitych kaczek. I teraz pytanie: czy mam zaliczyć sobie ten gatunek?
Zajączek
Zdjęcie dok. Dam, dam, dam!

Walewice to był prawdziwy ptasi raj! Na początku stawy wydawały się zupełnie puste. Jedynie parę łysek, kormorany i inne gatunki wchodzące w pospolity jezioro-stawowy komplet ornitologiczny (wiadomo, o co chodzi).
Za to na jednym ze stawów żerowało wielkie stado kaczek, łabędzi, gęsi i siewkowców! Prócz pospolitych kaczek pokazały się też świstuny, oraz dwie nowe życiówki: płaskonosy i krakwy! Ze spuszczonego stawu niemal jednocześnie wyleciała czapla siwa i dwa bociany czarne, które podczas całej wycieczki latały gdzieś w pobliżu. Daleko na drzewie siedziały także dwa bieliki. Prócz tego pokazał się także trzciniak, a wokół latały pliszki siwe i żółte. Na suchej gałęzi odzywała się także kukułka. Moja pierwsza zaobserwowana (zaobserwowana, nie tylko słyszana!) w tym roku :)
Widziałam także gągoły (moje pierwsze)! 4-5 samic i jeden tokujący samczyk. :)
Ale co najlepsze, nad nami przeleciał kwokacz! To był jeden z najlepszych osiągnięć tego dnia.
KWOKACZ!

Niedziela:

Tego dnia odwiedziliśmy Dolinę Słudwi i Przysowy.
Najpierw zajechaliśmy nad łąki w okolichach Złakowa Kościelnego. Kilka kilometrów pieszo przez trawę opłaciło się. Na początku prócz zawisającej pustułki, krążących błotniaków s. i tokujących czajek nie było nic. Łąki wydawały się suche, zostały jedynie pozostałości po dawnych rozlewiskach. Jednak kiedy zbliżyliśmy się do wieży obserwacyjnej, wszyscy (ja, moja siostra i dziadek) zobaczyliśmy niewielkie jeziorko (ok, raczej wielką kałużę, płaską i bardzo błotnistą), a na nim wielkie stado siewkowców! Mnóstwo batalionów i czajek żerowało po połaciach błota. A między nimi także... łęczaki! Nowy gatunek! Moje spodnie i buty ucierpiały, ale jak najbardziej było warto.

A kiedy wracaliśmy już, brnąc przez trawy, zauważyłam ptaka, którego w ogóle się nie spodziewałam. W pewnej odległości od nas, stał rycyk! Jeszcze parę kroków a byśmy go w ogóle nie zauważyli.


Na stawach w Stępowie PUSTO. Jedynie jeden nowy gatunek, śpiewająca rokitniczka :D Mój 113 gatunek i 9 życiówka w ciągu tych trzech dni (razem z kazarką).
Słudwia

Pozdrawiam, wilga02