Witacie!
Podczas tych wakacji byłam w górach na koloniach, gdzie widziałam pliszkę górską. Potem pojechałam do mnie na wieś. Nie obeszło się bez paru wycieczek w teren.
Przede wszystkim na początku muszę wspomnieć o parze muchołówek szarych, które w tym roku miały trójkę, czy nawet czwórkę młodych. Grasowały aż do początku sierpnia. Miałam więc sporo czasu, by zrobić im setki zdjęć...
No i proszę nie niechęcić się długością tego wpisu. Składa się głównie ze zdjęć. :)
|
Dorosła |
|
Jedna z młodych |
|
Dajjj! |
|
O zachodzie słońca |
|
To chyba moje ulubione zdjęcie. |
|
Wydaje mi się, że to właśnie zaganiacz. |
Oraz miliony fotek innych gatunków. Wszędzie kręciły się
zagadniacze, piegże, mazurki, sierpówki, grzywacze, dzwońce, szczygły i wszelka drobnica. Nie obyło się bez drapoli: głównie
błotniaki stawowe, krogulce, myszołowy i
pustułki.
|
Wilga! |
|
Kos |
|
Piegża po kąpieli w jednym z poidełek, które ulokowałam na podwórku. |
|
Heejjj :) |
|
Groźne spojrzenie. |
|
Chyba wszystkie budki zostały zajęte. |
|
Te małe ptaszki wszędzie się kręciły. |
|
Samica błotniaka stawowego. |
|
Pliszka siwa i jej zdobycz |
|
Bocian czarny, najwyraźniej już migrujący. |
|
Pliszka żółta |
Raz wybraliśmy się do pobliskiego lasku. Tan jednak nie było zawiele ptaków, a przynajmniej mniej, niż ostatnio kiedy tam byłam. Pod koniec spaceru natrafiliśmy na rodzinkę zięb, kowalika i czarnogłówkę. Teraz jestem już pewna, że to ona, więc mogę sobie zaliczyć ten 116 gatunek.
|
Zięba z wyprawy do lasu. |
|
To ona! |
Byłam także w Płocku w zoo i w warszawskim ogrodzie zoologicznym, jednak zdjęcia stamtąd wstawię w osobnym poście. A tym czasem wrzucam fotki z molo nad Wisłą w Płocku. Było tam mnóstwo mew, jednak same
srebrzyste, śmieszki i jedna
siwa. Prócz tego też
kormorany.
No a na koniec pyszne lody :)
Już drugiego dnia wybraliśmy się na poszukiwania
pójdźki. Siedziała w dziupli i wyjrzała parę razy. Zdjęcia trochę niewyraźne :(
Także po długiej przerwie udało nam się zobaczyć w okolicy
kokoszki. Na dwóch maleńskich stawikach obok drogi widziałam na raz dwie juv. i jedną ad.
Po raz pierwszy pojawiła się także u nas
muchołówka żałobna! Mój 117 gaunek.
|
Samica muchołówki żałobnej. |
Byłam też na stawach w Walewicach. Przede wszystkim w oczy rzucały się wszechobecne
gęgawy, które setkami lądowały na powierzchni największego stawu. Prócz tego było
6 czapli białych, 2-3 siwe, mnóstwo krzyżówek, łabędzi niemych, kormoranów, sikor i kilka
gąsiorków. No i
błotniaki stawowe i parę mew. Na pierwszym stawie urzędowały
kokoszki. Między
dymówkami i
oknówkami udało mi się wypatrzeć nowy gatunek:
brzegówki!
|
Kokoszka |
|
Malutki wycinek olbrzymiego stada. |
|
Pełna rodzinka. |
Na początku wzięłam go za kolejną kokoszkę. Tym bardziej, że raczej planowałam zrobić zdęcie łabędziom. Dopiero na laptopie zaważyłam, że to
perkozek!
|
Nie rzuca się w oczy... |
Równie ciekawa była wycieczka nad Wisłę w okolice Płocka do tak zwanego "rezerwatu żurawi". Prócz oczywistych setek tych ptaków plus dodatkowo tak samo wielkiej ilości
bocianów białych było mnóstwo drapoli. Głównie
myszołowów.
|
Młody żuraw. |
|
Było ich zaaaaacznie więcej. |
|
Pierwszy, jakiego spotkaliśmy. |
|
Wielką grupę bocianów obserwował ten oto dziwnie (według mnie)
ubarwiony myszołów. |
W końcu, kiedy przedarliśmy się przez pola, łąki i wsie zobaczyłam upragnioną tabliczkę (oraz srokosza na drucie):
Na początku Wisła wydawała się pusta, nie licząc paru mew. Potem jednak dojrzałam czajki i... dwa piskliwce (nowy gatunek)!
|
Zdjęcie dok. |
Prócz tego po środku rzeki urzędowało stado batalionów. Dalej było też kilka innych siewkowatych, jednak były już zbyt daleko.
Pod koniec pojawiły się nurogęsi! Dobra dwudziestka. 121 gat.
|
Zdjęcie dok. |
Potem już na nic ciekawego nie natrafiliśmy, jedyna godna uwagi była
rybitwa rzeczna.
|
Wisła.
(Nie wiem, skąd wziął się ten czarny pasek z prawej strony. Chyba jakiś błąd.) |
|
Trochę tu płytko... |
Prócz tego wokół podwórka kręciły się także
dzięcioły duże i zielone, chociaż tych drugich nie udało mi się uchwycić na zdjęciu.
Moja ciocia widziała także krętogłowa, jednak mnie nie udało się go spotkać :(
|
Dorosła samica. |
|
Juv. Cały czas było go słychać, gdzieś się kręcił. |
Raz trafił się również
juv. ortolan.
Ostatniego dnia zawitała do nas samica pleszki, której nie widziałam przez całe lato. Całkiem miły szczególik na ostatnie dni wakacji. Ale było akrobacji i zaczajania się, by zrobić jej dobre zdjęcia!*
*Drobny korekt: Podobno nie jest to samica pleszki, a młoda, tegoroczna samica kląskawki... Zdjęcie mojej siostry na OTOP Junior:
http://www.otopjunior.org.pl/pl/galerie/modraszka09/30318
Korekt nr 2: Ptak został (chyba ostatecznie) oznaczony jako juv. pleszka, czyli tak, jak na początu :)
http://www.otopjunior.org.pl/pl/galerie/wilga02/30333
|
Chyba lubiła ten orzech, bo przez cały dzień możnabyło ją na nim spotkać. |
|
Ładnie pozowała na pieńku. |
Uff... Jaki długi post. :P
Na koniec:
|
Czy to jest wydra? |
Zachody...
I wschody... ;)
No i wspaniały księżyc :)
Pozdrawiam i do następnego wpisu, dziękuję za komentarze.
wilga02