A raczej dwa wypady, które zakończyły się pełnym sukcesem :)
Ale zacznijmy od początku:
Dziś ostani dzień ferii... :( Dwa tygodnie sielanki przeminęły z wiatrem... Niestety.
Ostatni tydzień byłam u dziadków. Nic się za bardzo nie działo. Zrobiłam dwie nowe kule tłuszczowe, została wywieszona jedna. Poprzednią ptaki wyżarły co do okruszka. Myślę, że nie będziemy wieszać więcej jedzenia. Jest już ciepło, ewentualnie może gdy znów ściśnie mróz. Tak więc jedna kula została.
Za to piątek i sobotę miałam owocne w ptaki. Pogoda była piękna, zrobiło się naprawdę ciepło. Nie zaprzepaściłam więc takiej okazji, co naprawdę się opłaciło.
Piątek:
Postanowiliśmy pojechać do lasu. Wyjechaliśmy rano i już byliśmy na miejscu. Pierwsze, co usłyszałam, to nawołujące (jak się potem okazało) myszołowy. Przez chwilę panowała cisza, jednak po chwili ptaki naprawdę się rozśpiewały. Usłyszałam między innymi charakterystyczny, ciszy głosik i zadarłam głowę w samą porę, by zobaczyć maleńkiego ptaszka przelatującego z jednego drzewa na drugie. Krzyknęłam: mysikrólik! Widziałam go pierwszy raz :)
W oko rzucały się kowaliki - było ich pełno! Chodziły całkiem blisko, jednak były tak ruchliwe, że zdjęcia wyszły naprawdę słabo:
Zauważyłam także szarą sikorkę z czarną czapeczką. Od razu pomyślałam:"Czarnogłówka lub uboga". Porobiłam jej zdjęcia, jednak tak jak reszta ptaków skakała po gałęziach w koronach drzew (akurat po sosnach, chyba). W domu na spokojnie przejrzałam ujęcia i dzięki dużej pomocy "Przewodnika Collinsa" wytypowałam czarnogłówkę. Czarny śliniak był dość spory, na dodatek się rozszerzał. No i w Collinsie pisało, że zamieszkuje bory iglaste i mieszane często z domieszką brzozy (uboga w liściastych, parkach i ogrodach), a właśnie w takim lesie byliśmy. Przesłuchałam też nagrania głosów tej sikory i ubogiej. Tej drugiej na pewno nie słyszałam. Więc... ja uznaję czarnogłówkę, jednak jeśli ktoś się z tym nie zgodzi proszę o komentarz. Będę wdzięczna :)
Na koniec dnia zajrzeliśmy na działkę. Nic specjalnego się nie dzieje. Następnym razem, może za tydzień, jak znów tam pojadę trzeba będzie powyjmować strare gniazda z budek.
A więc: 3 nowe gatunki: czarnogłówka, czubatka i mysikrólik. Cztery z pełzaczem leśnym. :)
No i koniec...
Pozdrawiam, wilga02
W oko rzucały się kowaliki - było ich pełno! Chodziły całkiem blisko, jednak były tak ruchliwe, że zdjęcia wyszły naprawdę słabo:
W drzewo stukał także dzięcioł duży. Słyszałam go też jeszcze później, jednak nie udało mi się go znaleźć.
Następnie pojechalismy na zbiornik wodny, jdnak nic tam nie znalazłam. Woda nadal była zamarznięta.
Potem pojechaliśmy z powrotem do lasu, tyle, że w inne mijesce. I to była świetna decyzja. Po drzewach nad nami przeskakiwały z gałęzi na głąź sikorki. Pierwszą, jaką zobaczyłam, była czubatka! Kolejny nowy gatunek!
Zdjęcie dok., niestety nie wyszło :( |
Na drzewie była także sosnówka:
Zdjęcie dok. |
Zastanawiam sie, czy ta czpeczka się lśni, czy nie? Tak patrzę i kojarzy mi się z ubogą... Może były dwie?Dok. |
Hmmmm... Dok. |
Widać coś w ogóle? Wstawiłam ze wzgędu na śliniak. Dok. |
Podczas obserwowania sikor mignął mi też pełzacz. I tu mam problem. W lesie, czyli leśny? Raczej nie można wykluczyć ogrodowego... Ach, czemu one muszą być takie podobne? Leśny wybiera podobno lasy bardziej iglaste, ten drugi liściaste, parki i ogrody. Co do głosu... Mogłam słyszeć TO, jednak zlało się ze skrzeczeniem sikor. To pełzacz leśny. Głosu pełzacza ogrodowego raczej nie uchwyciłam. Hmmmm... a Wy co byście zrobili? Byłby nowy gatunek.
Sobota:
Także piękna pogoda. Znów wybrałam się do lasu, tyle, że z ciocią. Las też był inny - mniejszy, leżał niedaleko mojej działki, raczej iglasty.
Na początku panowała cisza. Zawsze mam taki wrażenie, że kiedy wchodzę do lasu, jest na początku strasznie pusto. Ptaki pokazują się dopiero później. I tak było. Pierwsze zaobserwowane przez nas ptaki to trzy dzięcioły duże. W oddali słyszałam też bębnienie! Czy to już?
Wszystko świergotało. Na jednej z sosen rozlegały się potworne skrzeki, ćwierkania, nawoływania i śpiew, jednak muzykańci nie zostali zidentyfikowani.
Parę razy mignęła mi sosnówka, modraszka i bogatka, oczywiście. A potem... całe stadko mysikrólików! Niestety nie dało się ich policzyć, przeskakiwały co chwila z gałęzi na gałąź, na dodatek wybrały sobie straszną gęstwinę. Zdjęcia - coś tam mam... Byłyby lepsze, gdyby nie to ich ADHD!
No nic... Bywały gorsze zdjęcia... |
Wśród nich ponownie widziałam pełzacza. Na niebie kołował myszołów - chyba czwarty lub piąty tego dnia (pierwszy przeleciał tuż nad przednią szybą naszego samochodu, kiedy jechaliśmy...).
Na skraju lasu widzieliśmy niewielkie stadko czyży i cztery raniuszki! Co ciekawe, jeden z nich miał dziwnie krótki ogonek...
Na koniec dnia zajrzeliśmy na działkę. Nic specjalnego się nie dzieje. Następnym razem, może za tydzień, jak znów tam pojadę trzeba będzie powyjmować strare gniazda z budek.
I jeszcze jedno: proszę o pomoc, o ile się da:
Zdjęcie dok. "??????" |
A więc: 3 nowe gatunki: czarnogłówka, czubatka i mysikrólik. Cztery z pełzaczem leśnym. :)
No i koniec...
Pozdrawiam, wilga02
Tyle gatunków...Ile sikor, i raniuszki! Gratuluję spotkania tak wielu gatunków:) Życzę dalszych sukcesów ptasiarskich!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! :)
UsuńWeekend pełen wrażeń. Chyba każdy na tym weekendzie zobaczył mysikrólika. Zapraszam do mnie http://rzemlik.pl
OdpowiedzUsuńTaki weekend mysikrólika ;)
UsuńDziękuję za zaproszenie, wpadam na stronę od czasu do czasu i czytam :)
Pozdrawiam!
Fajne obserwacje! U mnie też się dzisiaj kończą ferie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Łączmy się w bólu :(
UsuńDzięki i też pozdrawiam!
Przyjemny weekendzik miałeś, nie tylko pogoda dopisała ale też i ptaki. Miło popatrzeć jak się dużo dzieje w lesie :-) Ciekawe gatunki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
ps. fajna stronka, widać była odświeżana
Tak, uwielbiam patrzeć, co tam w lecie słychać :) Dziękuję ;)
UsuńRównież pozdrawiam!
Ps. Tak, zmieniłam rysunek na górze. Wcześniej był taki z brzozami i rudzikiem :)
To ostatnie jakoś kojarzy mi się z myszołowem ale nie jestem pewien. Co do sikorek gratuluję czubatki u mnie jej niestety nie ma. A czy na 2 i 3 zdjęciu (czarnogłówki) to ten sam ptak bo jakoś wydaje mi się że na 2 jest uboga a na 3 czarnogłówka.
OdpowiedzUsuńTak, też nie mogę rozgryźć tej czarnogłówki... Jedna z nich na pewno nią jest, tego jestem pewna. Rzeczywiście, ta na drugim zdjęciu ma nieco mniejszy śliniak. Wydaje mi się, że tej na pierwszym lśni się czapeczka i nie ma całego białego policzka.
Usuńsuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Rudziku :)
UsuńFajne obserwacje miałaś podczas wekendu:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŁadne kadry ptaszynek!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPrzyjemnie się ogląda zdjęcia, zazdroszczę czubatki ;) Mnie się nie udało jej sfocić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Na pewno niedługo ją zobaczysz :)
UsuńTo ostatnie przypomina kosmacza... Albo jasnego myszaka. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to myszołów, jednak ten biały ogon mi nie pasuje...
UsuńDzięki! :)
Super! Ja nigdy nie widziałem mysikrólika :-(
OdpowiedzUsuńNie martw się, na pewno zobaczysz jeszcze tego ptaszka :)
UsuńA wiesz jak odróżnić mysikrólika od zniczka?
OdpowiedzUsuńZniczek ma wyraźniejszy czarny rysunek na "twarzy", czyli wąs wychodzący od dzioba i pasek na oku. Ma też bardziej jaskrawy pasek na głowie, jest on nawet pomarańczowy. Z daleka czasami trudno odróżnić zniczka od mysikrólika, ale wydają też troszkę inne dźwięki.
Usuń