sobota, 16 września 2017

Obserwacje ptaków nad morzem! cz. II

Pierwszą część relacji z mojego pobytu nad morzem możecie przeczytać tutaj.
Dziś opiszę pozostałe trzy wycieczki, które odbyliśmy, będąc na wakacjach. Wybaczcie, że tak późno to piszę, ale początek roku szkolnego w trzeciej klasie gimnazjum nie jest łatwy ;)
Mewa śmieszka.

Trzecią wycieczką była wyprawa do Rezerwatu "Beka".

Tyle się naczytałam o tym wspaniałym miejscu, że bardzo chciałam je odwiedzić. Niestety, co tu dużo mówić... widziałam może dosłownie kilka ptaków podczas całego obchodu wokół rezerwatu. Przeleciało kilka siewkowatych, jednak nie udało mi się ich oznaczyć. Widziałam jedną czaplę siwą oraz białą i to w sumie byłoby na tyle :( Widzieliśmy kogoś, kto z psem przyszedł sobie na plażę z kocykiem i miał zamiar kąpać się w morzu. Dwie osoby jeździły na motorach w kałuży błota na ścieżce. Tak szczerze to trochę nie tego się spodziewałam...
Plaża w rezerwacie koło ścieżki przyrodniczej.

Może to nie był dobry czas, by odwiedzać Rezerwat. Pewnie na jesieni jest tutaj znacznie ciekawiej, ale ja niestety nie mam jak go odwiedzić w październiku.


Kilka dni później odwiedziliśmy Rezerwat "Ptasi Raj". Szliśmy ścieżką Pomarańczowej Kaczki, aż doszliśmy do plaży.
Idziemy szlakiem Pomarańczowej Kaczki - nie zabłądzimy :)
I jesteśmy na miejscu. Dalej nie idziemy.

Było dość wcześnie, dlatego więc na plaży przy rezerwacie nie było prawie nikogo. Niestety, ptaków też nie było zbyt dużo. Doszliśmy do granicy, gdzie zaczynał się rezerwat i skręciliśmy na ścieżkę w lewo, w stronę dwóch jezior, które znajdują się w Ptasim Raju.


Koło pierwszej wieży widokowej spotkaliśmy niepłochliwego młodego rudzika.


Z wieży rozpościerał się widok na większe jezioro. Na małej plaży wylegiwały się kormorany i biegało kilka siewkowców, jednak były tak daleko, że przez lornetkę wyglądały jak czarne plamki. W powietrzu latały myszołowy i błotniaki stawowe, a na powierzchni jeziora pływało stado kaczek i łysek. Przyjrzałam im się i zrobiłam parę zdjęć, aż udało mi się wypatrzeć perełkę - samicę hełmiatki pośród czernic! Był to mój 161 gatunek i 5 nowy gatunek, który spotkałam podczas wakacji nad morzem :)
Znajdź hełmiatkę. :)
Tu ją lepiej widać - brązowa kaczka ;)


Z drugiej wieży widokowej był gorszy widok, bo jezioro było zarośnięte, zaś przed wieżą rosły drzewa, które zasłaniały w większości taflę wody. Udało mi się jednak wypatrzeć (i oznaczyć bardziej po sylwetce niż kolorach) płaskonosa i perkozki!
Perkozek.

Pułapki, które zakładają ornitolodzy z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych
KULING na "Mewiej Łasze", aby łapać i obrączkować ptaki.
Naszą ostatnią wycieczką była trzecia już z kolei wyprawa do Rezerwatu "Mewia Łacha" po zachodniej stronie Wisły, czyli tam, gdzie spotkaliśmy pana Mariusza :)Tym razem przyszliśmy do rezerwatu z drugiej strony, od ogólnodostępnej plaży, skąd lepiej widać łachę z ptakami. Oczywiście "Mewia Łacha" nie zawiodła nam i tym razem! Oczywiście było mnóstwo ptaków z gatunków, które widziałam poprzednim razem w Rezerwacie, czyli: szlamniki, biegusy zmienne, rybitwy rzeczne i czubate, mewy śmieszki, siodłate i srebrzyste oraz kormorany, czaple siwe, sieweczki obrożne, jak i gołębie miejskie ;)

Jak fajnie znów być w Rezerwacie! :)

Pośród biegusów zmiennych biegało jednak także kilka biegusów krzywodziobych! Strasznie się ucieszyłam, ponieważ jadąc nad morze, liczyłam na ich obserwacje!
Taaaaaak! Biegus krzywodzioby, hura! :)
Aż dwa!

Drugim niesamowitym gatunkiem (aby go oznaczyć musiałam dla pewności wstawić zdjęcie na forum przyroda) był piaskowiec, który zajął 163 miejsce na mojej liście gatunkowej :)
Ta jasna niewyraźna plamka z ciemnymi nóżkami na mniej więcej środku zdjęcia to piaskowiec.

Najbardziej po lewej - piaskowiec! Pozostałe dwa to biegusy zmienne.
Krawawodziób.

Na wieży był pan przewodnik, który opowiadał o ptakach na "Mewiej Łasze" i fokach. Dwa razy foki pojawiły się na powierzchni wody, wystawiając do nas swoje pyszczki. Pierwszy raz widziałam te zwierzęta, jednak nie udało mi się zrobić zdjęcia.

Z wieży widzieliśmy jeszcze krwawodzioby, które spacerowały całkiem blisko.






To była wymarzona wyprawa nad morze! Mam nadzieję, że za rok też będę mogła pojechać m.in. do "Mewiej Łachy"! :)
Klucz kormoranów z Piasków.
Śmieszka.

Znów śmieszka :)
A tutaj dostojna siodłata.
Ptasimi Śladami! :)

Młode brzegówki tłumnie obsiadały druty elektryczne koło Wisły. Zrobiłam im zdjęcie, gdy czekaliśmy na prom. :)

Pozdrawiam wszystkich!

27 komentarzy:

  1. Super wycieczka-ja jeszcze tam nie byłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto odwiedzić - tyle można zobaczyć! Może uda Ci się pojechać w przyszłym roku :)

      Usuń
  2. Obviously an amazing reserve to visit with a wide variety of species. I would have loved to have been able to join you there.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopóki będą strażnicy rezerwatów to ptaki mają jakąś nadzieję, kiedy ich zabraknie... dobrze, że są rezerwaty i ich stróże :)
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie rezerwaty to niesamowite miejsca, trzeba o nie dbać! :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pięknie powiedziane. Dziękuję
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  4. Świetna wycieczka i piękne te ostatnie zdjęcia oraz portret rudzika:)

    Pozwolę sobie poinformować - zmieniłam adresy blogów:
    http://truskawkowadzialka.pl/
    http://redfuchsia.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Na pewno nadal będę zaglądać na Twoje blogi. :)

      Usuń
  5. Piekne zdjęcia,. Znakomita wyprawa i cieszę się, że są rezerwaty! Ptaki mogą żyć w spokoju .

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. In the reserve mewia łacha you can see really many species of birds.

      Usuń
  7. Piękna relacja. Fanie opisana i przepięknie sfotografowana. Oby więcej takich wypraw. Widać, że kochasz ptaki całym sercem. Pozdrawiam serdecznie. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam nadzieję, że za rok też tam pojadę :)

      Usuń
  8. To jest cała Beka:) Jednego dnia nic tam nie ma, a drugiego, jak chociażby wczoraj, można zobaczyć świstunkę żółtawą czy płatkonoga szydłodziobego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja nie miałam szczęścia ;) Trudno, może uda się za rok!

      Usuń
  9. Excelente reportaje, enhorabuena. Saludos desde España.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że udało Ci się złapać tyle gatunków do życiówki, a przede wszystkim, że ta wyprawa dała Ci tyle radości ;) Na mnie największe wrażenie robi ta hełmiatka, super, że udało Ci się ją wypatrzeć! To wcale nie taki pospolity i oczywisty gatunek w tym miejscu (pomimo, że jeżdżę nad Zatokę od wielu lat, nie udało mi się jeszcze jej tutaj obserwować). Z pewnością to miejsce wciąga i chce się tu wracać, więc kto wie, może do zobaczenia za rok w "Mewiej Łasze" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Na początku nie wiedziałam w ogóle, że to hełmiatka, dopiero w domu sprawdziłam :) Mam nadzieję, że pojadę za rok nad morze i znów wybiorę się na ptaki do "Mewiej Łachy".
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. To musi być wspaniałe miejsce. Jak się będę wybierała w tamte okolice to już wiem gdzie dokładnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie zdjęcia fajne,ale najbardziej ujeła mnie fotografia z młodym rudzikiem.Przygoda z ptakami to coś wspaniałego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń