Hej!
Piszę to z małym opóźnieniem, bo słynne zimowe liczenie ptaków odbywało się w ten weekend (24 i 25 stycznia). Nie byłam niestety na żadnej wycieczce, za to wybrałam się do parku w celu szukania jemiołuszek. Wróciłam niestety z niczym (czego można było się spodziewać), nie licząc odległych głosów. Ale trochę czasu spędziłam na powietrzu i oto mój wynik, który już wysłałam w elektronicznej karcie na stronie OTOP:
- ok. 30 gawronów,
- ok. 20 - 30 kawek,
- ok. 50 krzyżówek,
- 1 łabędź niemy
- 1 dzięcioł duży
- ok. 5 srok
- ok. 5 srok
- oraz stadko gili, które na oko składało się z 10 osobników :)
Obserwowałam w moim pobliskim parku. Nie za dużo gatunków, ale zawsze coś :) A jak tak u Was z wynikiem?
Pozdrawiam, wilga02
Ja też nie mogę coś spotkać jemiołuszek...
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie ;)
UsuńNo to trochę ptaków widziałaś:)Jak masz w okolicy sporo gawronów to zaglądaj na łapy czy maja kolorowe plastikowe obraczki bo byc może a nawet na pewno są to ptaki obraczkowane w czechach:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoooo... Będę sprawdzać :) Dziękuję.
UsuńDużo naliczyłaś ptaków krukowatych:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście :) Stadami zalegały za drzewach, trudno było ich nie zauważyć, na dodatek robiły dość duży hałas.
UsuńU mnie nawet dość poszło ptakoliczenie, ale wycieczka skończyła się siedzieniem pod karmnikiem bo się rozpadało:)
OdpowiedzUsuńU mnie po prostu z nieba lało się śniegiem (o ile takie określenie istnieje...), co bardzo utrudniało patrzenie przez lornetkę. O wyjęciu aparatu nawet nie wspomnę.
UsuńJemiołuszki to ja też nigdy nie mogę spotkać ;) Fajnie z tymi gilami, bardzo lubię te ptaki, bo ich stadka przedstawiają się bardzo malowniczo pośród ośnieżonego pola albo nawet w zwykłym lesie.
OdpowiedzUsuńJa tam o swoim Ptakoliczeniu nawet nie piszę, bo przegapiłam ;p Dobra, nie będę się przyznawać.
Nie martw się, niedługo Spring Alive ;) Ja, jak zawsze widzę gila, to wydaje mi się, że jest takim zimowym jabłuszkiem :)
Usuń