A raczej z kuli tłuszczowej :)
Wstawię dziś zdjęcia, które zrobiłam podczas pobytu u babci, gdzie powiesiłam dwie kule z tłuszczu i ziaren, głównie dla sikorek. Jakie ceregiele musiałam wykonywać, by je zawiesić, wyjaśnienie znajduje się w poście "A co z karmnikiem?".
Na jarzębinie grasowały kwiczoły.
A do kuli przylatywały bogatki i modraszki, zresztą bardzo często:
Prócz tego widziałam dzisiaj gile. Stadko mignęło mi, kiedy wracałam ze spaceru. Dokładnie w tym samym miejscu, co dwa lata temu! :)
Pozdrawiam,
wilga02
Na jarzębinie grasowały kwiczoły.
A do kuli przylatywały bogatki i modraszki, zresztą bardzo często:
Prócz tego na drzewko zaglądały także dwońce (i samice i samce, zwykle w sporych stadkach), mazurki i wróble.
A tu, mój kochany grubodziób. Wzorek na skrzydle pasuje (oraz inne cechy wskazują właśnie na ten gatunek.), a na innym zdjęciu, które zrobiłam, kiedy był już daleko, na innym drzewie, wyraźnie widać ogromny, potężny dziób. Pojawił się tylko raz i jedynie na chwilkę, bo uciekł z drzewa, kiedy tylko podeszłam do okna. To jego najlepsze zdjęcie, niestety się odwrócił:
Na tych i poprzednich zdjęciach widać, że było wtedy nieco śniegu:
Prócz tego widziałam dzisiaj gile. Stadko mignęło mi, kiedy wracałam ze spaceru. Dokładnie w tym samym miejscu, co dwa lata temu! :)
Pozdrawiam,
wilga02
Fajne zdjęcia :) Przypomniałaś też mi, że w tą zimę nie widziałem ani jednego kwiczoła (!) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiemożliwe, jakiś musiał Ci się przewinąć. Skoro nie widziałeś w zimę, na pewno mnóstwo zobaczysz na wiosnę :)
UsuńFajne fotki jak widać i u Ciebie zima:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zima była, nie było jej i znowu jest. Chyba ma jakiś kaprys. Dziś w nocy znowu napadało mi śniegu, a wczoraj ani jednej chmurki na niebie, a trawa zieleniła się na trawniku. Pozdrawiam!
UsuńGrubodziób to jeden z największych atrakcji karmnika :)
OdpowiedzUsuńTak... To było moje pierwsze spotkanie z nim. I tak naprawdę przyleciał, zanim powiesiłam kulę. :) Potem już się nie zjawił. Ale ważne, że był!
UsuńBardzo ładne zdjęcia kwiczołów :) Widzę, że też masz ciekawie u siebie w karmniku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Emilka :))
Dzięki :) Zbytnio dużo gatunków nie ma, rarytasem był grubodziób.
UsuńŚwietna kolorystyka i bardzo ostre zdjęcia! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają i dziękuję :)
Usuń