Wybraliśmy się na wycieczkę do Warszawy, głównie do Łazienek Królewskich. Nigdy tam nie byłam. Nie powinnam być chyba zaskoczona ilością ludzi, ale jednak tak się stało. Ledwo można było chodzić po głównych alejkach.
Największą atrakcją (dla mnie) były odważne sikorki, które siadały na ręku, kiedy tylko wyciągnęło się ją ze słonecznikiem w kierunku krzaków. :) W końcu wiem, jak to jest mieć ptaka przed obiektywem jak na dłoni. Aparat trzymałam dokładnie kilka centymetrów od ptaka.
Kowalik nie był już taki odważny. Skakał koło ręki, nogi, prawie wchodził na but, ale na dłoni nie usiadł.
|
Samiczka także jest piękna. |
Przez cały spacer szukałam mandarynek. Jak na złość nigdzie ich nie było. W końcu udało nam się spotkać samiczkę i małego. Ta samo jak sikorki i kowalik, kaczka, nie zwracając na mnie uwagi, pozwalała się fotografować z niesamowicie bliskiej odległości (jestem przyzwyczajona, że ptaki uciekają z odległości 50 metrów, a co dopiero nawet na mnie nie patrzą, jak stoję od nich 50 centymetrów). Ze zdjęć jestem zadowolona (było łatwo je zrobić...), ale to nie to samo, co udane zdjęcie płochliwej czapli białej czy innego ptaka, który normalnie ucieka, jak tylko Cię zobaczy. Co prawda w Łazienkach znajduje się dzika populacja mandarynek, więc chyba mogę sobie zaliczyć ten 142 gatunek.
Ach, no tak. Wiewiórki też jadły z ręki (całe szczęście nie mojej).
|
Trochę nie wyraźne, ale musiałam wstawić :D |
|
Eeeee... czy mi się wydaje, czy ta wiewiórka jakoś dziwnie się uśmiecha? |
Amazing photos you have done, my favourites are the Mandarin Duck female.
OdpowiedzUsuńThank you for nice comment :)
UsuńWow!!! Unas fotos preciosas, que maravilla. Enhorabuena Wilga, saludos desde España.
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńFantastyczne zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo coż zachwyciły mnie Twoje zdjęcia sikorka na ręce ,bardzo cudownie ,dalsze piękne kowalik i kaczki wiewiórka .U mnie w lesie bo mam 50 m tak ,ze jestem często ,ale są bardzo płochliwe ,czmychną w krzaki i po zdjęciu,marzę o zdjęciu kowalika.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Na pewno zrobisz jeszcze super zdjęcia kowalika ;)
UsuńSikorki na dłoni !!!Też bym chciała.
OdpowiedzUsuńPiękne kaczuchy i ta wiewióra !!!
Pozdrawiam
Pojedź na wycieczkę do Warszawy ;)
UsuńDziękuję
I think that no matter how old we are we still enjoy feeding a bird from the hand. That intimate contact with wildlife is priceless.
OdpowiedzUsuńYes, you are right. It was amazing to have a bird in your hand.
UsuńFajne! Zastanawiamy się z gŁosiem, czy nie pojechać do Łazienek:)
OdpowiedzUsuńDzięki! W takim razie weźcie nasiona słonecznika ;)
UsuńObrączka na kowaliku odczytana? Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNie dał się. Na zdjęciu trochę widać :) Dzięki.
Usuńsuch a sweet bird:) Wonderful photos!
OdpowiedzUsuńFajne fotki,wiewiór super:)fajna wycieczka.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńUrocze łazienki:)
OdpowiedzUsuńI jakie urocze sikorki ;)
UsuńŚwietna fotorelacja. Niesamowite miałaś wrażenia. Wszystkie fotografie mnie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Zdecydowanie to było niesamowite mieć na ręku sikorkę... :)
UsuńŚwietne fotki! Najbardziej podoba mi się pierwsze zdjęcie mandarynki, jest wręcz artystyczne. Pewnie, że złapanie w kadrze dziko żyjącego ptaka daje większą satysfakcję ale możliwość takiego bliskiego spotkania z tymi naszymi ulubieńcami, to jest coś :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, to zupełnie inna fotografia, zasadzać się na jakiegoś płochliwego ptaka, a móc strzelać foty do woli okazowi, który jest metr od obiektywu i nie zwraca na niego uwagi ;)
UsuńNatychmiast jadę do Łazienek <.>
OdpowiedzUsuńAgadoo
Jedź! :D
UsuńJa w Łazienkach staram się być chociaż jeden raz w roku, właśnie dlatego by mandarynki sobie zaliczyć ;). Też karmiłam tam kowaliki i sikory. Najfajniejsze były modraszki - ociupinki, a na rękę nie bały się siadać. No i rzucałam też coś gołębiom i pawiom :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widziałam wiewiórkę z tak bliska :)
OdpowiedzUsuńTa z orzechem wymiata! :D
Widzę, że udało się pozyskać nowego przyjaciela. Rzadko spotykany widok aby dzikie zwierzę jadło aż z ręki, musiał być bardzo głodny. Ale możliwość zrobienia zdjęcia wspaniała, i to bezpośrednio aparatem. Raczej takie zdjęcia udaje się zrobić szybciej z pomocą fotopułapki. Macie takie kamery i używacie ich do obserwacji ptaków? Jeśli jeszcze nie to koniecznie sprawdźcie na https://dzikaknieja.pl/20-fotopulapki-gsm jak takie kamery działają i jakie modele można w tym sklepie zamówić.
OdpowiedzUsuń